Quantcast
Channel: Wiersze - Proza Hanny
Viewing all articles
Browse latest Browse all 39

Article 0

$
0
0

Rozpieścił nas marzec. Piękna pogoda, ciepłe promienie słońca. Niestety czeka nas przerywnik. Za oknem ponuro i pada deszcz. Nie mam zamiaru kręcić nosem, bo ziemia deszczu potrzebuje.
Stryjek ostatnio słabuje. Stara się biedny jak może ale siły już nie te. 84 lata. Piękny wiek. Tak bardzo chciałabym, żeby jeszcze pożył. Chucham i dmucham, jestem na każde zawołanie. Tyle razy swoim trzeźwym spojrzeniem pokazywał mi co tak naprawdę liczy się w życiu. Hania ma dołek? Proszę bardzo, rada się znajdzie. Mała siekierka i polana do porąbania. A może by tak Hania szarlotkę upiekła i zrobiła śledziki w śmietanie, co?
No, to Hania cupie te polanka, idzie do domu, piecze szarlotkę, robi śledziki na kolację i nastawia obiad dla stryjka. Dołek jakby mniejszy. Przy ciastku, herbacie i miłej rozmowie, nie ma go już wcale. Taki jest ten mój stryjek.
Niedawno byłam u wnuczki. Pocieszna dziewuszka. Pogodna, uśmiechnięta i z błyskiem w oczach. Jak nic , ma to po mojej Asi, synowej. Jaka Mama, taka córcia. Obie śliczne i dobre. Spędziłam z nimi jeden z najmilszych ostatnio dni. A tak straszą na forach synowymi.
Czytam Wasze blogi ale niestety na raty i bez komentowania. Muszę oszczędzać wzrok. Jeszcze przez miesiąc. Będzie lepiej, przynajmniej tak myślę i tego będę się trzymać z całej mocy. Nowe szkiełka pomagają i już jest nieźle.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. Do szybkiego spotkania na Waszych blogach.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 39

Latest Images